Grudzień 2021 | MOJE GIŻYCKO 62. numer do pobrania

Zachęcamy do lektury 62. wydania Mojego Giżycka

POBIERZ TUTAJ - MOJE GIŻYCKO nr 62

lub

odbierz miesięcznik w jednym z wielu punktów na terenie miasta (lista na dole strony)

Okładka Moje Giżycko nr. 62 | Grudzień 2021

 

Na okładce - Browar Chmury, laureat 1. miejsca na najlepszą restaurację na Warmii i Mazurach z najlepszym daniem głównym w ramach Restaurant Week Jesień 2021.  Zapraszamy na rozmowę.

 


Browar Chmury to wyróżniające się miejsce na mapie Giżycka. Rzemieślnicze, warzone na miejscu piwo, kuchnia oparta na lokalnych produktach i widok na jezioro Niegocin. Czego chcieć więcej do szczęścia?

Browar otoczony chmurami

 

Browar restauracyjny położony jest w porcie Dalba przy ujściu kanału do jeziora. Autorska kuchnia tego miejsca to dania kuchni europejskiej, a także typu street food. Jedną ze specjalności Browaru Chmury jest pizza neapolitańska, wy- piekana w specjalnym włoskim piecu, z wyselekcjonowanych produktów, robiona od podstaw i serwowana w nowoczesnym ujęciu.

 

Zamysł

Po sukcesie pierwszego projektu „Wieprz&Pieprz” pomyślałem sobie, że chciałbym stworzyć kolejną restaurację, tym razem całoroczne miejsce spotkań dla ludzi z naszej społeczności i nie tylko (cieszymy się dużą frekwencją gości przyjeżdżających z całej Polski). Pomysł na to miejsce to było połączenie dobrego jedzenia oraz piwa. To nasi goście mnie do tego zainspirowali, bowiem chętnie zamawiali ten napój. Więc czemu by nie warzyć piwa tu na miejscu?! Nasz piwowar to Karol G. Makowczenko. Jesteśmy dumni z naszej oferty piw. Ich nazwy zostały zainspirowane łacińskimi nazwami chmur, pomyślałem, że będzie to idealny motyw nazewnictwa dla naszych trunków. Ta frazeologia daje prawie nieskończenie wiele możliwości na nazwy i style dla naszych piw. Browar Chmury jest jak pryzmat, przez który przenikają promienie różnych aspektów naszej działalności. Mamy wyjątkową lokalizację, pomysł na browar i to dosłownie otoczony chmurami. Dodam również, że z zawodu jestem architektem, więc mam głowę pełną idei. Wszystko to pozwoliło mi na zrealizowanie tego projektu.

 

Menu

Nasze menu jest tak skomponowane, aby każdy mógł coś dla siebie wybrać. Znajdują się w nim dania od street food ‘u, takie jak burger z jelenia, czy kultowy już Fish&Chips lub Korean Fried Chicken, po pasty czy dania główne. Nasze dania dobrze komponują się zarówno z winem jak i piwem. Oprócz tego dostęp- na jest pizza neapolitańska. Wypiekana z długo dojrzewającego ciasta w piecu Stefano Ferrara, robiona przez pizzaiolo z Kalabrii. Poza stałą kartą tworzymy dania weekendowe, bądź jednodniowe bazujące na świeżych, sezonowych pro- duktach. Nasza karta zmienia się co kwartał, wraz ze zmieniającymi sięą porami roku. Staramy się wykorzystywać produkty lokalnych wytwórców, jednocześnie wspierając nasz lokalny rynek. Walczymy z marnowaniem jedzenia i można nas znaleźć w aplikacji Too Good To Go, jako jedynych w naszym mieście.

 

Gość

Tworząc to miejsce chcieliśmy wejść na wyższy poziom lokalnej gastronomii, nie zamykaliśmy się na konkretny profil gościa, gdyż od pierwszych dni w naszej przestrzeni odnalazły się różne grupy wiekowe jak i zawodowe. Typowe leniwe poranki z kawą, sernikiem i pogaduchami dwóch przyjaciółek, przez biznesowe lunche i rodzinne obiady, po wieczorne randki przy naszym romantycznym widoku na jezioro lub spotkanie całej paczki znajomych przy piwie i koktajlach. Odwiedza nas spore grono amatorów piwa, w sezonie letnim większość z nich jest spoza Giżycka. Organizujemy przyjęcia okolicznościowe takie jak komunie, wieczory

panieńskie i kawalerskie, byliśmy nawet świadkami przepięknych oświadczyn. Warto wspomnieć, że nasza przestrzeń jest otwarta dla czworonożnych przyjaciół, każdy z nich dostanie od naszej obsługi porządną michę wody.

 

Konkurencja

Konkurencja jest zróżnicowana, obecnie w naszej najbliższej okolicy jest około 5 restauracji. My wyróżniamy się zdecydowanie własnym browarem oraz wyjątkowym położeniem. Wyznaczamy sobie nowe granice możliwości, niwelując błędy i ustanawiając nowe rekordy. Konkurencja jak i my sami działamy na siebie samonapędzająco i lubimy wprowadzać nowości do naszego miasta (jako jedyna restauracja w Giżycku bierzemy udział w festiwalu Restaurant Week, w którym zajęliśmy 1 miejsce jako najlepsza restauracja na Warmii i Mazurach oraz nagrodę za najlepsze danie główne. Jako pierwsi w mieście dołączyliśmy do aplikacji „Too good to go”, mamy własną produkcję piwa, sprowadziliśmy piec Stefano Ferrara z Neapolu, którego na próżno szukać w naszej okolicy, a dzięki niemu wprowadziliśmy pizzę w stylu neapolitańskim do naszego miasta), to wszystko sprawia, że goście doceniają nas i nasz styl. Równocześnie staramy się dbać o jakość przygotowywanych potraw tak aby za każdym razem gość wychodził od nas usatysfakcjonowany. Klienci lubią naszą gościnność i atmosferę, o którą niezwykle troszczy się cała nasza obsługa. Dzieją się u nas różne wydarzenia kulturalne takie jak standup, muzyka na żywo. Z utęsknieniem czekamy na okres wakacji na które mamy zaplanowane wiele tego typu wydarzeń.

 

Promocja

Prężnie budujemy swój kontent w różnego rodzaju social mediach, najmocniej działamy na Facebook ‘u i Instagramie, przez co zostajemy w stałym kontakcie z gośćmi. Dbamy o autentyczność poprzez zdjęcia i stale staramy się aktualizować naszą ofertę. Odbiorcy bardzo chętnie reagują na nasze instagramowe relacje, biorą udział w ankietach, przez które możemy poznać ich opinię i dostosowywać kierunek do potrzeb, tutaj szczególne ukłony należą się naszej specjalistce od social media i fotografce – Marcie Bilińskiej. Po wizycie zachęcamy do pozostawienia opinii na portalach takich jak FB, Google, Tripadvisor. Oczywiście nic nie działa lepiej na reklamę jak rekomendacja zadowolonego z wizyty gościa.

 

Fatalny początek

Nie będę ukrywać, że trafiliśmy fatalnie z otwarciem. Otworzyliśmy się w listopadzie 2019 r., a już w marcu 2020 r. musieliśmy się zamknąć w wyniku obostrzeń. Pierwszy sezon tzw.„covidowy” był dla nas wielką niewiadomą, pomimo zamkniętego drugi rok z kolei portu, wyszliśmy z niego obronną ręką. Na drugi lockdown przygotowaliśmy naszą ofertę na dowozy jak większość restauracji. Trzeba przyznać, że mocno pomógł nam w tym Stefan (piec). To był ciężki okres dla nowo otwartej restauracji w naszym mieście, nie mieliśmy możliwości zaprezentować się tak naprawdę w pełnej krasie. Wierzymy, że lepsze czasy tylko przed nami. Mam dużo planów co do naszego miejsca, największym wyzwaniem będzie taras widokowy nad naszą obecną zadaszoną częścią. Chcemy to zrobić, ponieważ, gdy ruszy port w niedalekiej przyszłości, pragniemy nadal mieć te niepowtarzalne widoki na jezioro i zachody słońca.

 

Rozmowa redakcji z Michałem Lubasem, właścicielem Browaru Chmury

Fot. Archiwum M. Lubasa